Wykorzystanie Internetu na potrzeby głosowania w zwykłych wyborach raczej wydaje się odległą przyszłością. Jednak e-wybory odbywają się już od kilka lat w przypadku tzw. samorządowych budżetów obywatelskich, w których mieszkańcy bezpośrednio decydują na jakie projekty przeznaczone zostanie publiczne finansowanie.
Co ciekawe, najczęściej metoda identyfikacji głosującego jest w nich bardzo uproszczona. Nie słyszałem jednak o próbach nieuprawnionego wpływania na wynik głosowania. A przecież dotyczą ważnych spraw – istotnych przynajmniej w tym sensie, ze głosujący może w krokiem czasie „zobaczyć” luk korzystać z rzeczy wybudowanej wskutek jej „zwycięstwa” w e-wyborach.
W przypadku e-wyborów dotyczących budżetów lokalnych niby nie ma problemu tajności, ponieważ poprzez głos nie wyraża się przekonań politycznych lub jakiś innych. Jednak to tylko pozór. Faktycznie istnieją takie same przesłanki tajności tych wyborów jak każdego innego głosowania. Również nie słyszałem, aby zaistniały jakieś nieprawidłowości co do tajności głosowania.