Gotowe szablony regulaminów sklepów internetowych

Przedsiębiorca zakładający sklep internetowy musi zamieścić na swojej witrynie regulamin. Powinien on być dobrze skomponowany pod względem prawnym, czyli nie mieć ani za mało, ani za dużo treści. Jeśli będzie zbyt krótki, to prawdodpobnie nie zostaną zawarte w nim wszystkie informacje, których podanie konsumentowi jest wymagane przez prawo. Z kolei jeśli regulamin będzie rozbudowany, to istnieje spore ryzyko, że znajdą się w nim postanowienia sprzeczne z prawem, w szczególności z prawem konsumenckim.

Regulamin sklepu internetowego szczegółowo określa model sprzedaży (o ile nie jest całkowicie zwyczajny) i jak taki stanowi dla konsumenta opis sposobu dokonania zakupu. Jak stworzyć regulamin? Można albo napisać samemu, albo zlecić adwokatowi lub radcy prawnemu. W ostatnich latach często korzysta się z pomocy nieprawniczych podmiotów (tj. być może pracują w nim prawnicy, ale nie są to kancelarie prawne) sprzedających „gotowce”, czyli zestandaryzowany regulamin, który z uwagi na swą ogólność jest adekwatny do działalności wielu podmiotów. Właśnie tych ostatnich dotyczy niniejszy wpis.

Aby posługiwanie się gotowymi szablonami sklepów internetowych było jednoznacznie dobrym rozwiązaniem powinny być one:

  • idealne,
  • i nie naruszać cudzych praw autorskich (regulamin jako taki może być traktowany jako utwór podlegający ochronie prawnoautorskiej).

Główny problem z prawem konsumenckim, które bezpośrednio wpływa na treść regulaminów, wynika z niestałości tego prawa. Nawet gdyby uznać, że regulamin był idealny w danym dniu, to po kilku dniach, a tym bardziej po latach, może już okazać się błędny. Zmianie ulega nie tylko treść przepisów prawa konsumenckie, ale też twórczo rozwija się orzecznictwo.

W praktyce korzystanie z gotowych wzorców nie sposób jednoznacznie ocenić. Jako niewątpliwe zalety należy wskazać:

  1. niski koszt,
  2. szybki czas jego uzyskania,
  3. łatwość w zrozumieniu treści (z uwagi na zestandaryzowanie treści),
  4. zasadę „w grupie raźniej” (podświadomie przyjmuje się, że skoro inne sklepy mają takie same regulaminy, to pewnie są one dobre).

Natomiast do wad posługiwania się standardowymi szablonami regulaminów zaliczyć można:

  1. brak możliwości stworzenia sklepu, który wyróżniałby się na rynku pod względem sposobu świadczenia usługi (ten sam towar można przecież sprzedawać na różne sposoby),
  2. brak elastyczności, czyli niemożność dopasowania regulaminu do swoich potrzeb,
  3. nieuwzględnianie zmieniających się regulacji prawnych,
  4. ryzyko powtarzania błędów innych podmiotów.

Część wad jest eliminowana przez korzystanie z usług wspomnianych powyżej, nieprawniczych, ale wyspecjalizowanych, podmiotów zajmujących się kompleksową obsługą sklepów. Dostarczają one pakiety niezbędnych dokumentów, ale też je aktualizują w ramach abonamentu. Czasami nawet podmioty te nie tylko świadczą pomoc o charakterze formalnym, ale też zajmują się kwestiami logistycznymi i magazynowymi.

Prawdopodobnie najgorszym sposobem zdybycia regulaminu jest jego skopiowanie bezpośrednio ze strony innego sklepu internetowego. Pierwsze niebezpieczeństwo z tym związane, to narażenie się na zarzuty w zakresie naruszenia prawa autorskich do tego regulaminu. Drugi problem, bardzo częsty, to kopiowanie sprzecznych z prawem postanowień regulaminowych. Nawet największe sklepy internetowe mają nieprawidłowe regulaminy, zatem nie eliminuje tego ryzyka kopiowanie od największych.

Dobry regulamin musi charakteryzować się następującymi cechami:

  • zawierać wszystkie informacje wymagane przez prawo, w tym w zakresie obowiązków informacyjnych względem konsumenta,
  • nie zawierać niedozwolonych klauzul.

Jak wcześniej zasygnalizowano prawo jest zmienne i raz stworzony regulamin powinien być stale monitorowany pod względem nowości w prawie. Co istotne, z zasady prawo konsumenckie zostało skontrowane w taki sposób, że w centralnym miejscu stawia konsumenta. W razie sporu pomiędzy przedsiębiorcą i konsumentem, wynikającego z niejasności w regulaminie pierwszorzędne znaczenie będzie miała zatem  ochrona konsumenta, a nie interes przedsiębiorcy.