mDokument

Już na wstępie zaakcentuję, że moim zdaniem obecne działania z zakresu informatyzacji podmiotów publicznych powinny koncentrować się na ulepszaniu ePUAPu i profilu zaufanego ePUAP (eGO). W takim stanie rzeczy, elektroniczny dokument tożsamości (eID), określany ostatnio jako mDokument, powinnien być jedynie funkcjonalnością ePUAPu lub profilu zaufanego ePUAP. Nie chodzi jednak o trzymanie się obecnej nazwy lub konstrukcji ePUAPu. Celem powinno być uczynienie konkretnego rozwiązania wiodącym (centralnym) i jako takim standardowym dla informatyzacji. W efekcie wszystkie inne instrumenty informatyczne powinny być temu rozwiązaniu podporządkowane. Ewentualnie jedynie uzupełniać je o dodatkowe właściwości.

Nie jestem fanem ePUAPu, ale uważam że koncepcja, która przyświecała jego powstaniu, była i jest dobra. Poza tym to rozwiazanie już działa. Szkoda byłoby je całkowicie zlikwidować i tworzyć od początku inne. Nie wyklucza to jednak radykalnych modyfikacji dotychczasowych rozwiązań. Poza tym trzeba pamiętać o potrzebie przyszykowania systemu identyfikacji, który mógłbym zostać systemem notyfikowanym w rozumieniu unijnego rozporządzenie eIDAS (zob. m.in. mój wpis z maja 2016 r.: „Systemy identyfikacji elektronicznej w eIDAS”).

Obecne dokumenty a mDokument

Zastąpienie konieczności noszenia przy sobie papierkowych lub plastikowych dokumentów tożsamości przez posiadanie w telefonie komórkowym ich cyfrowych odpowiedników (mDokument) jest ciekawym pomysłem. Jest to przy tym rozwiazanie znane z obrotu gospodarczego. Już od dość dawna rożnego typu karty lojalnościowe, a ostatnimi czasy również karty kredytowe, można nosić w telefonie zamiast w tradycyjnym portfelu. Osobiście chciałbym tak przechowywać również dokumenty tożsamości. Dla mnie rownież noszenie sterty dokumentów jest kłopotliwe. Zwłaszcza samochodowego dowodu rejestracyjnego, który jest wyjątkowo mało poręczny:)

Niezależnie od przedstawionych ogólnych pozytywów dotyczącego mDokumentu, dostrzegam kilka mankamentów. Przede wszystkim nie jest dla mnie jasne na jakie problemy prawne odpowiedź stanowi stworzenie mDokumntu. Raczej nie jest on planowany jako system identyfikacji elektronicznej. Wydaje się, że ma służyć wyłącznie załatwianiu spraw w realu. Obawiam się jednak, że tak jak obecnie niechętnie wykorzystuje się do załatwiania spraw urzędowych elektroniczne kanały komunikacji, tak podobnie będzie w przypadku mDokumentu.

Co najważniejsze. W obecnych czasach nie jest oczywisty obowiązek posiadania dokumentu tożsamości. Można sobie wyobrazić przecież następujące rozwiązanie:

  • w razie potrzeby wykazania swojej tożsamości przed podmiotem publicznym podaje się temu organowi swoje nazwisko lub numer PESEL,
  • następnie podmiot ten sam weryfikuje tożsamość w swojej bazie, np. powiązanej z bazą PESEL.

Dokument tożsamości, w tym mDokument, nie jest do tego potrzebny.

Nadto wyłania się kwestia kompleksowości mDokumentu. Najlepszym przykładem jest już przywołany samochodowy dowód rejestracyjny. Jeśli wciąż istnieć będzie konieczność noszenia papierowego samochodowego dowodu rejestracyjnego, to dla mnie żadnym ułatwieniem nie będzie zdigitalizowanie jedynie dowodu osobistego lub prawa jazdy.

Aktualna informatyzacja a mDokument

Jednak zaproponowane rozwiazanie związane z mDokumentem wydaje się oderwane od dotychczasowych przedsięwzięć informatycznych. Nie mówię, że to całkiem źle, ale jeśli już stawiać na mDokumenty to może warto jednocześnie zrezygnować na ich rzecz z profilu zaufanego ePUAP (eGO). Najlepiej zaś, jak napisałem na wstępie, aby wykorzystać dotychczasową infrastrukturę profilu zaufanego ePUAP (eGO) i uczynić z mDokumentu jedną z jego funkcjonalności. Wystarczy jeden system identyfikacji (system zarządzania tożsamością) w podmiotach publicznych. Dwa to raczej już za dużo. Na pewno zaś lepiej, aby działał dobrze jeden system, a nie dwa średnio:)